Wednesday 8 August 2012

Jessica's birthday

A w środę wieczorem u nas w domu Richard zorganizował urodziny niespodziankę dla swojej koleżanki z pracy - Jessss , która to też była z nami na wycieczce w Chamonix. Zaprosił oczywiście osoby z pracy i Jess, która myślała, że wybiera się na chwilę do Richarda do domu i nawet po drodze zakupiła dwa małe ciasteczka ;) Na miejscu była nie mało zdziwiona i bardzo zadowolna, że jednak nie wita ją tylko Richard, ale jest nas trochę więcej!  Na początku grill, w trakcie przyniesiono prezent Caquelon, co nazywam fondue machine - jest to specjalne narzędzie używane do przygotowania fondue - sera stopionego w białym winie, w którym następnie macza się bagietkę. Jess w ogóle nie kryła swojego dużego zadowolenia i cieszyła się jak dziecko, trochę też jak Mała Mi :) Ruskie pierogi znikły ze stołu całkiem szybko, jest to dobry aperitif, a niektórzy jeszcze przy wyjściu za nie dziękowali ;) W trakcie graliśmy w fajną grę - catchy phrases. Jess zdawała się być w swoim żywiole :)

No comments:

Post a Comment