Friday 6 April 2012

Genewa

Port w Genewie
Port w Genewie
Dzisiaj w CERN, podobnie jak w całej Szwajcarii jest wolny dzień. Myślę, że Wielki Piątek powinien być też wolnym dniem w Polsce. Natomiast we Francji jest to normalny dzień pracy, a mój kolega Tomek zauważył dużo samochodów na szwajcarskich rejestracjach przy francuskim markecie :) O poranku bieganie i kolejna lekcja NLP. Na obiad Tomek pzyrządził surimi - paluszki rybne o smaku krabowym. Po południu wybraliśmy się do Genewy na rowerach. Lotnisko to dobre miejsce na postój i super widoki. Jadąc do kościoła na Liturgie Męki Pańskiej mijamy Jezioro Genewskie i piękne Stare Miasto. Po liturgii krążymy po Starym Mieście w poszukiwaniu ciekawych miejsc. Urokliwy zakątek znajdujemy przy Placu du-Bourd-de-Four, gdzie stoi rzeźba niejakiej Klementyny. Gdy tylko zabieramy się za nasze bagietkowe kanapki zjawiają się wróble czekająca na kolację :) Nie sposób zauważyć stojącego nieopodal Audi R8, chociaż Tomek wciąż poluje na Ferrari. Jedziemy wzdłuż brzegu Jeziora Genewskiego i docieramy do europejskiej siedziby ONZ. Następnie do lotniska i powrót do hostelu. Pokonaliśmy ok. 25 km. Genewa to piękne miasto i przyjemnie się je zwiedza także na rowerze :)




No comments:

Post a Comment