Saturday 14 April 2012

People come and people go

Kolejną rzeczą, którą będę odbierał i przekazywał dalej będą głośniki do komputera. Dowiedziałem się od pewnej Emi, że przyjmowanie i oddawanie rzeczy za darmo jest tu powszechne i nikogo nie dziwi. Powodem tego, jak dla mnie wyjątkowego zjawiska, jest duża cyrkulacja ludzi. Emi w taki sam sposób udało się umeblować prawie całe mieszkanie ;)

Wprowadziłem się do nowego mieszkania. Mieszkam w domku w Crozet z dwoma bardzo sympatycznymi osobami. Jedną z nich jest Charlie, który jest Amerykaninem z 4-tego pokolenia. Ma włoskie korzenie - jego rodzina pochodziła z Sycylii. Jest katolikiem i bardzo interesuje się tematem wiary. Drugiego współlokatora Richarda jeszcze nie zdążyłem bliżej poznać. Do CERN-u jest ok. 7 km, ale w góry mam bardzo blisko - w zimie z okna dachowego widać narciarzy zjeżdżających z pobliskiego stoku.

No comments:

Post a Comment